11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Reguły dla Polski

             Znaczenie Polski w świecie widać przez reguły polityki zagranicznej jej dotyczące. Przypomnijmy je.

Polska jest buforem między Wschodem i Zachodem.

http://www.czasgarwolina.pl
           
W wstępie do jednej z najważniejszych książek światowej literatury pięknej, „Opisie podróży z Paryża do Jerozolimy” Franciszek Chateaubriand zapisał w 1827 dygresję:
„Umysły ograniczone i godne pogardy, które sobie wyobrażają, że wszelka niesprawiedliwość, która już została dokonana, nie pociąga za sobą okropnych skutków, są zakałą państwa. Jak brzmiał pierwszy zarzut skierowany pod adresem francuskiego rządu monarchicznego? Że ów rząd ścierpiał rozbiór Polski. Ów rozbiór, który zniósł  p r z e g r o d ę  dzielącą Północ i Wschód od Południa i Zachodu Europy, otworzył drogę armiom, które z kolei zajęły Wiedeń, Berlin, Moskwę i Paryż.”


             Podobnie rolę Polski rozumiał rosyjski dysydent, były oficer KGB, Wiktor Suworow, który napisał w 1989 w „Lodołamaczu” : „/…/ przed II wojną światową Niemcy nie miały wspólnej granicy z ZSRR, a więc nie mogły napaść na Kraj Rad, tym bardziej niespodziewanie. Oba państwa oddzielał od siebie kordon państw neutralnych. Aby wojna niemiecko radziecka była w ogóle do pomyślenia, trzeba było spełnić jeden warunek, mianowicie zlikwidować ten bufor./…/ Był tylko jeden kraj graniczący zarówno z Niemcami jak ze Związkiem Radzieckim: Polska./…/ Kierując się prostą logiką, gdyby Moskwa lub Berlin chciały uniknąć bezpośredniego zagrożenia, użyłyby wszystkich swoich wpływów, wykorzystałyby wszystkie dostępne im środki polityczne i militarne, by nie wpuścić przeciwnika do strefy buforowej.

            Tymczasem Hitler otwarcie dawał upust swym ekspansjonistycznym ambicjom /…/ - zwrócił się do Stalina, aby oba państwa wspólnym wysiłkiem zlikwidowały rozdzielającą ją strefę buforową.  Stalin powitał tę propozycję z zadowoleniem.”

            Obydwie strony szykowały się do wojny ze sobą.             

            W roku 1988 w Wiedniu radziecki minister spraw zagranicznych na pytanie dziennikarza o przyzwolenie ZSRR na zjednoczenie Niemiec odparł zaskakująco, że jest ono możliwe, pod warunkiem istnienia strefy buforowej między Rosją a Niemcami. Łatwo domyślić się, że chodzi tu o istnienie Polski jako strefy podporządkowanej sąsiadom jako kondominium tak, by będąc buforem nie wybiła się na silną pozycję.

Sojusz realny, a nie egzotyczny, to związek z takim sojusznikiem, który traci na naszych stratach.

http://www.czasgarwolina.pl            Tego uczył w okresie międzywojennym Stanisław Mackiewicz (pseudonim literacki Cat).

            Za przykład sojuszu egzotycznego można by podać sojusz Polski z Francją czy Wielką Brytanią, które na zniknięciu Polski z mapy świata nic nie traciły – wszak były potężne w XIX wieku, gdy państwo polskie nie istniało. Na wciągnięciu Polski w wojnę z Niemcami zyskały czas na dozbrojenie i pozyskanie sojuszu z USA.

           Przykładem sojuszu realnego byłby sojusz z Niemcami. Nie mieliśmy z nimi wielkiego sporu terytorialnego (patrz dalej reguła Studnickiego). Mieliśmy natomiast wielkiego wspólnego wroga o apetycie na podbicie całego świata.

            Przytoczony wcześniej przykład Wiktora Suworowa  jest dobrą ilustracją tego prawidła. Po likwidacji państwa polskiego znikł bufor chroniący Niemcy, i ruszyły przygotowania ZSRR do ataku na nie w lipcu 1941. Hitler rozpoczął atak na ZSRR jako wojnę prewencyjną, by ubiec wroga. Zrobił to przed zwycięstwem nad Wielką Brytanią, czyli tworząc drugi front, a więc będąc skazanym na przegraną. Hitler nie rozpoznał realnego sojusznika Niemiec: Polski!

Sojusze Polski determinuje posiadanie wschodnich lub zachodnich Kresów.

            Władysław Studnicki jeszcze przed pierwszą wojną światową stwierdził, że jeśli Polska przy swej nadwiślańskiej macierzy ma Kresy Wschodnie (Lwów, Wilno, Mińsk, Kijów) to skazana jest na sojusz z Niemcami, a kiedy ma Kresy Zachodnie (Wrocław, Szczecin, Gdańsk) to jej naturalnym sojusznikiem staje się Rosja. Oczywiście dlatego, że do sojusznika nie ma się pretensji terytorialnych.

            W roku 1910 w rosyjskim sztabie generalnym powstała mapa Polski jaką chcieli powołać Rosjanie po zwycięstwie nad kajzerowskimi Niemcami. Skorzystał z niej Józef Stalin, kiedy w 1945 pokonał Niemcy, i nadał państwu polskiemu granice z tej mapy – są to obecne granice państwa polskiego. Odcięcie nas od polskiego Wschodu, a nadanie Śląska, Pomorza, i części Prus uczynić miało z Polski naturalnego sojusznika Rosji. Działanie Stalina potwierdza regułę Studnickiego.

USA nie mogą pozwolić na zjednoczenie mocarstw Tarczy przeciw sobie.

          Tak napisał amerykański - a nie polski – polityk: Zbigniew Brzeziński.

          Tarcza to tarcza trzech kontynentów: Europy, Azji i Afryki. Każde z jego mocarstw: Niemcy, Rosja, Chiny, Indie są pojedynczo słabsze od USA. Nawet w sojuszu z sąsiednim „cesarstwem” nie przewyższają potencjału Ameryki. Ale gdyby, mimo tysiącletnich animozji, połączyły się zgodnie przeciw USA, to łącznie przewyższają możliwości USA.

          Wynika z tego, że USA nie powinny pomagać w budowaniu silnej Polski jako Rzeczpospolitej Wielu Narodów wbrew Moskwie i Berlinowi, bo to będzie czynnik integrujący Niemcy i Rosję przeciw Ameryce. W przeszłości o zintegrowaniu przeciw sobie wrogów Polski przekonał się Napoleon, kiedy odbudowywał państwowość polską (Księstwo Warszawskie) wbrew Prusom, Austrii i Rosji.

            Wymienione reguły komplikuje dziś wiele nowych czynników: broń jądrowa, wyścig technologii, zło kontrkultury.

            Mimo to stare reguły warto znać.

Andrzej Dobrowolski